sobota, 17 sierpnia 2013

Ubuntu jest genialne


   Jestem pisarzem, czasem sprośnej fikcji, mieszkam na wsi w Tasmanii. Mam żonę i troje małych dzieci. Bloguję. Próbowałem to zrobić na papierze, ale wychodził szmelc. Tak więc próbowałem to zrobić z publicznością. Udało się. Może zawierać trochę języka i pojęć dorosłych. Pogódź się z tym.



   "Nadszedł czas rozbiórki starego, bezużytecznego laptopa Toshiba Satellite z rozsypanym systemem Windows... Ale komputer jest potrzebny. A więc - dlaczego nie? Postanowiłem zacisnąć zęby i zainstalować na  starej Toshibie Ubuntu 12.04.
   Spodziewałem się zamieszania. Spodziewałem się szajsu. Spodziewałem się, krótko mówiąc, Linuksa.
   Co mam?
   Cóż, ściągnąłem obraz ISO bez żadnych problemów. Wypaliłem prosto na CD. Wsunąłem go do Toshiby i uruchomiłem. Był krótki moment irytacji, kiedy musiałem zresetować boot-device, aby uruchomić bootowanie z CD ... i to było dokładnie to, ostatni kłopot jaki miałem.
   Panie i panowie! Ubuntu Linux jest tak cholernie gładki, ma ​​wygląd jedwabiu i jest jak ananas. System zainstalowany jest schludnie i czysto za jednym razem, bez żadnego bólu w ogóle. Wszystko co musiałem zrobić, to dostarczyć nazwę użytkownika, nazwę urządzenia oraz hasło. Po prostu ...stało się.

   Kiedy skończyłem, była cicha mała uwaga, aby uruchomić aktualizację systemu ...i to było to.
   Ta wersja Ubuntu wstawia wszystkie ikony programów do "Launcherapo lewej stronie ekranu. Można go odblokować i umieścić, tam gdzie chcesz, lub można po prostu zostawić i przewijać. Bardzo proste, bardzo intuicyjne.

   Jest wyposażony w wygodny zestaw programów mających wiele zastosowań. LibreOffice obsługuje normalny zakres DTP. Jest Firefox dla sieci Web. Jest menedżer muzyki i DVD (łączy się ze sklepem Ubuntu Music) i kilka innych elementów. Jest też "Centrum oprogramowania" wyraźnie widoczne na tym pasku uruchamiania. Kliknij je, a od razu znajdziesz się w równoważniku "App Store". Istnieje wiele, wiele bitów wolnego oprogramowania dostępnego od razu.
   Nie wspominając już, jak łatwo było przejść do trybu online. Ubuntu samodzielnie znalazł wszystkie istotne dla WiFi elementy. Kilka kliknięć, hasło i hej: gotowe. Szczerze mówiąc, w Windows to było o wiele trudniejsze.
   Wybrałem instalację  gier dla mojej rodziny: wyścigi i platformówki. Pobranie i instalacja? A niech to! Nie może być prostsze. Kliknij ikonę każdej aplikacji, jaką chcesz w Centrum oprogramowania. Autoryzuj instalację. Odejdź. Ubuntu zajmie się resztą.
   I otworzyłem Firefoksa, ponieważ chciałem pokazać synowi najnowszy, sławny nokaut
Weidman/Silva. Ale, ale, co to? Mam  zawiadomienie informujące mnie, że Adobe Flash nie został zainstalowany. Po kliknięciu go, otworzyło się okno Centrum pobierania Adobe. Wybrałem wersję właśnie dla Linuksa, i kliknąłem to. To otworzyło Centrum oprogramowania ponownie: musiałem upoważnić je do przyjęcia oprogramowania z repozytorium Adobe. I zrobiłem to.


   ...Ubuntu Linux jest blisko, tak mogę powiedzieć, fantastycznego sposobu recyklingu i przedłużenia eksploatacji starych maszyn. Nie powiem, że Toshiba Satellite jest teraz szybką, zwinną bestią - ale w około trzydziestu lub czterdziestu sekundach startuje, a wyłącza się nawet szybciej, i wydaje się działać z dość skomplikowanym oprogramowaniem z łatwością.
   Czapki z głów dla tych ludzi z Canonical. Nadal można znaleźć wszystkie pliki systemu operacyjnego. Nadal można otworzyć Terminal dla dostępu do wiersza poleceń. Nadal masz wszystko, co geek potrzebuje, całą dobroć Linuksa, jeśli chcesz go używać. Ale jeśli jesteś nowy i chcesz po prostu być w stanie pracować z niedrogim komputerem - Ubuntu Linux jest genialne."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz