sobota, 26 stycznia 2013

Ubuntu Phone: Zimna wojna między Google i Canonical


   Zapowiedź wydania Ubuntu Phone OS wywołała krytyczną dyskusję w środowisku otwartego oprogramowania. Dla Ubuntu jest to tylko z korzyścią. 








   Prace Marka Shuttlewortha ze złośliwą ironią ocenił Adam Golański:
   "Uruchomienie Ubuntu na google'owym tablecie Nexus 7 musiało być dla Shuttlewortha znakiem, że rozwój oficjalnego desktopu Ubuntu – Unity – idzie w dobrą stronę. Ubuntu ma być dla każdego – od szeregowego internauty korzystającego z komputera głównie dla rozmaitych facebooków tego świata, pocyfrowych artystów, tworzących sceny dla filmowych hitów. Ubuntu z Unity ma być też wszędzie, jako jednolita platforma od smartfonów, przez tablety i telewizory, po komputery osobiste. Naukowo bowiem udowodniono, że Unity jest najlepsze, choć oczywiście Canonical nie będzie ograniczał niewdzięcznym użytkownikom wyboru, i gdyby chcieli zainstalować sobie jakiś gorszy desktop, np. Xfce, to śmiało, droga wolna...
  Ubuntu ma być też najlepsze dla chmur – zarówno jako serwer działający w zwirtualizowanych instancjach, jak i klient z oprogramowaniem pozwalającym na łatwe korzystanie z treści w chmurach przechowywanych. Wszystko to oczywiście efekt starań zajmującej się cloud computingiem społeczności Ubuntu, dzięki którym możliwe było ujednolicenie narzędzi i bibliotek dla całej platformy...
   Finalnie jeszcze jedna kwestia, a mianowicie bezwstydne podpisywanie się pod pracą innych, nie wspominając o nich ani słowa. Gdy przyjdzie nam porównać za pomocą apt-get pakiety Ubuntu i Debiana, szybko zobaczymy, jak wiele z nich zostaje niemal żywcem przejętych przez Canonical, który z rzadka dołoży jakąś swoją łatkę. To praca setek deweloperów Debiana umożliwia wydawanie Ubuntu w takim modelu, w jakim jest on wydawany. Tak samo też to nie Canonical rozwija cloudcomputingowe platformy, i nie Ubuntu Server jest najlepszym wyborem na serwerową instancję w chmurze – wciąż pakiety OpenStacka instaluje się lepiej na Debianie, niż na Ubuntu.
   Tymczasem są ludzie, którzy pomyśleli o przeniesieniu GNU/Linuksa na tablety w sposób, który nie antagonizowałby społeczności, od początku uwzględniał realia korzystania z interfejsu dotykowego i nie próbował przy tym na siłę zastosować go wszędzie indziej. Społeczność KDE wydała jesienią tego roku działający już dobrze system Plasma Active – zbiór usług na frameworku Plasma, zbudowany na mobilnym systemie MeeGo lub standardowym openSUSE...
   Shuttleworth zapewne jednak wie lepiej, czego użytkownikom potrzeba. Szczególnie tym, których jeszcze nie ma."

   Tomasz Janusz z uznaniem ocenia strategię i wysiłek Marka Shuttlewortha:
   "Wygląda na to, że ten rok dla firmy Canonical zapowiada się pracowicie. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przed chwilą miała premiera pierwszej wersji Ubuntu przeznaczonej na urządzenia mobilne.
  Puzzle, które pieczołowicie od kilku lat Canonical zbierał wokół swojego systemu (wreszcie) zaczynają układać się w jedną, spójną całość...
   Ubuntu jest pierwszym systemem, z którego można korzystać na pełnej gamie urządzeń: od smartfonów, przez komputery stacjonarne, po telewizory."

   W ripoście - po świetnym skrócie - Adam Golański dochodzi do wniosku, że rozwiązaniem jest Firefox OS:
   "Na mobilnym rynku robi się niemożliwie już ciasno. Ekspansji Androida nie widać końca, iOS mocno osadził się w swojej twierdzy dla najzamożniejszych/najmodniejszych użytkowników, mobilne Windows desperacko walczy o swoje miejsce, a RIM zachwala szybkiego i dopracowanego BlackBerry OS-a 10. W tle mamy jeszcze Symbiana desperacko trzymającego się resztek rynku (szczególnie w krajach rozwijających się), oraz systemy, których naprawdę już nikt nie widział, ale o których wypada pamiętać: Tizena rozwijanego m.in. przez Samsunga (który chyba zapomniał już o swoim całkiem udanym bada OS), mobilne Ubuntu, oraz Firefoksa OS, znanego wcześniej jako Boot2Gecko...
   ...Firefox OS to po prostu platforma webowa, z którą poradzi sobie każdy webdeweloper (a tych są miliony). Wykorzystując JavaScript (dla niepoznaki określony jako HTML5 w materiałach reklamowych) i zestaw dobrze udokumentowanych interfejsów, mogą oni pisać aplikacje korzystające z funkcji telefonu – pozwalające dzwonić, wysyłać SMS-y, obsługiwać kamerę itd."

   Jednak to tylko zaślepienie miłośnika KDE. Szeroka publiczność wie dobrze co jest prawdą, a co fałszem. Ukazuje to dyskusja nad artykułem Tomasza Nowaka Ubuntu dla Androida będzie przyszłością?:
   "...Ubuntu na telefony może być realnym zagrożeniem dla Androida. Będzie się doskonale synchronizowało z Ubuntu One. Android nie ma swojego odpowiednika na komputery (Chrome OS to niestety nie jest pełnoprawny system, bo ogranicza się do przeglądarki i rozszerzeń. Mało kto z tego korzysta). W efekcie Canonical będzie miało w ręku solidną alternatywę dla ekosystemu Apple'a czy Microsoftu.
   ...Ubuntu może być świetną alternatywą dla kogoś, kto nie ma komputera, ale posiada wydajny smartphone... Mam nadzieje tylko, że się nie zaczną głupie wojny między firmami i pojawi się współpraca i pomysł zostanie wdrożony i odpowiednio finansowany."

   Ale zimna wojna - brak współpracy - między Google i Canonical, i owszem, już jest. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz