wtorek, 1 listopada 2011

Windows ma także prawo do istnienia.Tandem Windows-Ubuntu!


   "Canonical i Dell ogłosiły program sprzedażowy, gdzie komputery i laptopy firmy Dell będą posiadały preinstalowany system Ubuntu. Wszystko ma być sprzedawane w ponad 220 chińskich sklepach." - to informacja z Canonical podana przez Michała Olbera (OSWorld.pl, 29.10.2011).


   Od kilku lat - być może od dystrybucji 6.06 - Ubuntu jest więcej niż dojrzałym i kompletnym komputerowym systemem operacyjnym. To kombajn do zaspokajania różnorakich potrzeb użytkowników. I zadanie to wypełnia bardzo dobrze. A jednak dążenie Marka Shuttlewortha do masowej sprzedaży komputerów z zainstalowanym wyłącznie systemem Ubuntu jest na razie mało realne. Ubuntu - dystrybucja otwarta, swobodna, ideowo ludzka, będąca pięknym przykładem kooperacji międzynarodowej - zasługuje na upowszechnienie. Tu Mark ma rację, po stokroć ma rację. Złamanie monopolu Microsoftu na dystrybucję systemu operacyjnego - o utajnionym kodzie (i w konsekwencji funkcjach) - jest w interesie społeczności międzynarodowej.  Nie ma zaś obawy, że w razie dominacji  Ubuntu będzie monopolistą: gwarancją jest wolność i różnorodność Linuksa.
Ubuntu nie jest jednak jeszcze doskonałe - przede wszystkim nie pozwala uruchamiać wielu ważnych aplikacji windowsowych - i dlatego z różnych przyczyn (najczęściej zawodowych lub relaksowych) jest często instalowane w komputerze z preinstalowanym MS Windows.


   "Osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest tandem - Windows do obsługi gier i specjalistycznych programów trzymany offline oraz Ubuntu - do przeglądania internetu i prac biurowych" - tak napisał Konrad Budek po ukazaniu się Ubuntu 10.04 (Gazeta.pl. 1.07.2010 r.) Są świadectwa, np. na forach internetowych, że idea pracy na Tandemie - teraz już z dużej litery - jest coraz bardziej powszechna i świadoma.


   Jako podstawowy system operacyjny wybrałem Ubuntu - poznałem je prawdopodobnie na przełomie lat 2004/5 w bibliotece uczelnianej (WSUS w Poznaniu) - od wydania 7.04 (teraz już używam 11.10). Mam trzeci już komputer, w którym Ubuntu jest moim systemem domyślnym w Tandemie Windows-Ubuntu. Obecnie Windows 7 - jednak oczywiście online! - uruchamiam wyłącznie na czas pracy zawodowej. I to tylko wtedy, gdy, mimo starania, nie mogę mieć oprogramowania linuksowego lub chociażby pracującego w Linuksie. A normalnie, przy włączaniu komputera, startuję automatycznie Ubuntu 11.10. 


   Producent Windows - Microsoft (TM, ©, ®, DRM itd. itp.) - doskonale zdaje sobie sprawę z upowszechniania idei tworzenia Tandemu i podejmuje próby przeciwdziałania temu zjawisku.
Microsoft zamierza wymagać, aby komputery z UEFI (Unified Extensible Firmware Interface, następcą BIOS-u) były sprzedawane z włączonym systemem DRM Secure Boot, co uniemożliwi zainstalowanie konkurencyjnego systemu operacyjnego obok Windows 8. Ale groźba jest silniejsza niż jej wykonanie: takie dążenie jest jawnie monopolistycznym i wydaje się być raczej mrzonką, obłędem niż pomyłką.

   Można sądzić, że pracy w Tandemie Windows-Ubuntu - z akcentem na ten ostatni system - nie da się uniemożliwić i będzie ona coraz powszechniejsza.
   To jest więc realne zadanie dla środowiska Ubuntu na dzisiaj: stworzyć rynek komputerów z preinstalowanym Tandemem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz